Wciąż pamiętam uczucie pustki i lęk przed nieznanym, których doświadczyłam po raz pierwszy dokładnie dwa lata temu. W mojej głowie pojawiały się takie pytania jak „co jest celem mojego życia?”, „dlaczego wciąż przechodzę przez te same sytuacje?”, „jak mam dłużej żyć w społeczeństwie, które jest mi tak obce?” i wreszcie „czy istnieje inny sposób na życie niż ciągłe dostosowywanie się do statusu quo?
Kolejne doświadczenie zawodowe odbierało mi moją cenną siłę życiową. Nic nie miało sesnu. Po co ten pośpiech? Co sprawia, że czuję się zobowiązana do bycia częścią tego szaleństwa i wykonywania bezsensownej pracy tylko po to, żeby zapłacić rachunki? Dlaczego nagle wszystko wydaje się tak zupełnie bez znaczenia?
Już nie wiedziałam kim jestem. Albo jeszcze lepiej, nigdy tego nie odkryłam i wreszcie byłam w stanie to zobaczyć. Czułam się tak, jakbym wspadała w głęboką dziurę bez jakiejkolwiek szansy na powrót. I to właśnie się wydarzyło. Już nigdy nie wrociłam do życia, które miałam do tamtej pory. Podróz w ciemność zabrała mnie do miejsca, którego nigdy nie znałam.
Ten okres przejścia nazywany jest często „ciemną nocą duszy” i pojawia się wtegy, gdy utraciliśmy chęć do życia i wciąż nie połączyliśmy się z naszą esencją. To niezwykle burzliwy czas pod względem emocjonalnym, mentalnym i fizycznym. Choć niezwykle bolesny, jest on dla nas w rzeczywistości prawdziwym błogosławieństwem.
Po wielu latach pozwalania na to, abyżycie nam się po prostu przydarzało, otrzymujemy dar rekonstrukcji siebie. Możemy oczyścić nasz umysł, ciało i duszę z ograniczających przekonań, autodestrukcyjnych nawyków i negatywnego dialogu wewnętrznego, aby odrodzić się niczym feniks z popiołów– mądrzejszymi i silniejszymi niż kiedykolwiek wcześniej.
W pewnych momentach ta paplanina umysłowa staje się tak intensywan, że wydaje się nam, że tracimy głowę. Jednak to nie to, ale stare przywiązania naszego ego, które obawia się przedefiniowania i usilnie trzyma tego, co już zna.
W czasie transformacji musimy uaktywnić wszystkie nasze zasoby, a najważniejszym z nich jest nasza umiejętność kochania.
Co możesz zrobić, aby poradzić sobie ze zmianą w życiu?
1. Przestań identyfikować się z przeszłością i zaufaj procesowi zmiany.
Czeka na Ciebie coś wspaniałęgo po drugiej stronie cierpienia. Jest tam obietnica i jest błogostan. Wiedz o tym, że cokolwiek zrobiłaś lub kimkolwiek byłaś w przeszłości miało swój cel i w żaden sposób nie wpływa na to, kim możesz być lub co możesz robić dziś. Masz szansę na ponowne wykreowanie sobie i wykorzystanie doświadczenia życiowego jako kompost do tego, aby wyhodować coś wartościowego w świecie.
Czasem aby dowiedzieć się kim chcemy być, musimy najpierw doświadczyć tego, kim być nie chcemy.
2. Zaakceptuj wszystkie emocje, które pojawiają się po to, aby ulec transformacji.
W okresie zmiany, wszystkie emocje, które stumiłeś z powodu wstydu i pomysłów społeczeństwa na to, co dobre a co złe, będą Cię prześladować do czasu aż w pełni przyjmiesz je do siebie. Złość, smutek, poczucie winy i wstyd mają dla Ciebie jakąś wiadomość, której się opierasz lub którą ignorujesz. To tylko energia w ruchu, która poszukuje ekspresji.
Emocje mogą być konstruktywnie kanalizowane jeśli jesteśmy uczciwi wobec siebie i pytamy o to, co nam pragną pokazać. Są nicym dziecko, które chce być rozpoznane, wysłuchane i kochane.
3. Zmierz się z ciemnością, aby móc świecić pełnym blaskiem.
To wzbudza największy strach, szczególnie jeśli wkroczyliśmy już na duchową ścieżkę. W przypadku, gdy mamy własną wizję tego, co oznacza bycie osobą uduchowioną, możemy zderzyć się z ograniczającymi nas przekonaniami, które sprawiją, że oceniamy siebie i innych.
Jest to czas, w któreym uczymy się bezwarunkowo kochać własną ciemność. Poddają się temu, co jest tu i teraz pozwalamy sobie na odczucie jedności. Tylko wówczas, gdy łączymy ciemną i świetlistą stronę naszej natury możemy świecić pełnym blaskiem, uwolnić wewnętrzną moc i zobaczyć piękno w sobie i w otaczającym świecie.
4. Pamiętaj o tym, że nigdy nie jesteś sama.
Możesz czuć się opuszczona i niezrozumiana, ponieważ nie często słyszy się o osobach, które przeszły przez podobną sytuację. Świat woli koncentrować się na tym, co wywołuje uśmiech na twarzy i trno znaleźć kogoś, kto podzieliłby się publicznie swoimi trudnymi chwilami.
Mimo to wiedz o tym, ze nie jesteś jedyną osobą, która przechodzi przez to doświadczenie. Jeśli nie ma nikogo w Twoim życiu, kto kiedykolwiek przeszedł przez własną transformację, poszukaj wsparcia w siecie, dołączając do społeczeństw bratnich dusz, czytając inspirujace książki lub uczęszczając na zajęcia medytacyjne w Twoim mieście.
Spróbuj znaleźć zdrową równowagę pomiędzy samotnością a kontaktem z innymi.
5. Rozwijaj wdzięczność za to, co się pojawia w TERAZ i za to, co przeżyłeś.
Zamiast skupiać się na przeciwnościach losu, doceń wszysto co lubisz w sobie i swoim życiu. Istnieją rzeczy, które posiadasz, gdy inni modlą się o nie w tej właśnie chwili. Często zapominamy o wdzięczności za niespodziewane prezenty w formie uśmiechu nieznajomego, tęczy po deszczowym dniu lub pomocnej dłoni przyjaciela. Bierzemy za pewnik schron naszego domu, jedzenie na stole i, co najważniejsze, nasze zdrowie.
Prosty, a jednocześnie pełen mocy nawyk rozwijania wdzięczności jest magnesem dla wszelkiej obfitości, która pragniesz przyciągnąć do Twojego życia. Tworzy on przetsrzeń do tego, aby dobrze się czuć samej ze sobą, a to pozwala nam zobaczyć nowe możliwości tam, gdzie do tej pory była tylko codzienna utarczka.
6. Wybacz sobie i innym.
Wybaczyć oznacza pozwolić sobie na rozpoczęcie od nowa. Jeśli żywimy urazę i wciąż powracamy do starych wspomnień, zatrzymujemy się w przeszłości bez szansy na to, aby otworzyć się na nowość w naszym życiu.
Jeśli chcemy komuś wybaczyć, najpierw musimy wybaczyć samemu sobie. To, co trudno nam znieść w innych odzwierciedla jedynie nasze własne ciemne punkty, których nie potrafimy zaakceptować. Ciemność w nas i w innych to miejsce, które woła o miłość. To kreacja nieporozumień i bólu, który może zostać uleczony i przetransformowany.
7. Ufaj w większe znaczenie tego, czego doświadczasz.
Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Gdybyś nie był gotów, nie przyciągnąłbyś doświadczenia tego rodzaju. Jakaś część Ciebie tęskni za ekspancją i wie o tym, że jest w stanie podołać temu, co się pojawia. Ufaj w to, że istnieje większy plan dla Ciebie i poddaj się mu.
8. Zapisuj swoje myśli w dzienniku, aby uwolnić umysł od stresu i lepiej poznać siebie.
Największym źródłem wsparcia w okresie mojej ciemnej nocy duszy był mały dziennik, z którym dzieliłam się najgłębszymi myślami, wątpliwościami, tęsknotami, ale również inspirującymi pomysłami.
Pomogło mi to w oczyszczeniu mentalnego i emocjonalnego bałaganu, który znosiłam z trudem. Zaczęłam widzieć moje życie w inny sposób i odnalazłam wiele kreatywnych rozwiązań.
9. Ćwicz i spędzaj czas na łonie przyrody.
Twoje ciało przechodzi prawdziwą rewolucję w okresie zmian, gdyż pozbywasz się starego bólu, który zalegał w Twoim ciele energetycznym. To wszystkie emocjonalne tendencje, fizyczne nawyki i wzorce umysłowe, które do tej pory były dla Ciebie źródłem cierpienia.
Słuchaj uważnie własnego ciała. Pozwól mu na odpoczynek jeśli o to prosi i wpraw w ruch, gdy napadają Cię natrętne myśli. Twoja energia poszukuje ujścia a Ty możesz uwolnić ją podczas wykonywania prostych zajęć domowych lub spędzając czas na łonie przyrody.
10. Wybierz muzykę, która ma na Ciebie kojący wpływ.
Muzyka jest niczym balsam dla naszych otwartych ran. Gdy stosujemy ją do tego, aby połączyć się z naszą boskością, pomaga nam ona zsynchronizować się z wyższym źródłem miłości, jedności i energii, napełniając nas mocą i poszerzając naszą percepcję.
Usiądź wygodnie i wyraź świadomą intencję tego, aby wsłuchać się w ulubioną muzykę z zamkniętymi oczami. Pozwól na to, aby wpłynęła ona swobodnie do wnętrza Twojego ciała, zabierając z niego całe napięcie i niegatywność. Tam, gdzie czujesz lokadę, wyobraź sobie otwierający się kwiat lotosu i oddychaj w to miejsce światło. Daj się ponieść i zaufaj temu, że muzyka może Cię uzdrowić.
11. Zaakcpetuj i pokochaj to, kim jesteś dzięki Twojej osobistej historii.
Ponad wszystko, kochaj siebie. Zrobiłaś wszystko, co mogłaś w Twoim życiu, biorąc pod uwagę ówczesny poziom świadomości i zawsze robisz to, co możesz względem Twojej aktualnej perspektywy. Spójrz na to kim byłaś ze współczuciem i zrozumieniem. Cokolwiek zrobiłaś lub nie zrobiłś, powiedz sobie „kocham Cię taką jaką właśnie jesteś w tej oto chwili”.
Pamiętaj o tym, ze to nie przypadek, że zastanawiasz się teraz nad tym, jak poradzić sobie ze zmianą w życiu. W głębi duszy, chciałaś wznieść się na inny poziom w życiu. Od tej pory wszystko będzie lepiej jeśli tylko podążysz za własnym sercem.
Chciałabym Cię bliżej poznać;
∞ W jaki sposób radzisz sobie ze zmianą?
∞ Czy próbowałeś którejś z powyższych technik?
∞ Czy pomogła Ci ona odnaleźć klarowność i wewnętrzny spokój?
Z miłością,